Jeden z niewielu horrorów na poziomie. Z tym że od razu zaznaczam iż czysty horror to nie jest a mieszanka wielu gatunków: horroru, filmu politycznego, antropologicznego, przygodowego, dramatu itp. Warto docenić ten film bo kręcono go naprawdę na Haiti, prawdziwy szaman przewodził w rytuale (nie statysta), prawdziwi mieszkańcy Haiti brali udział w zdjęciach....tylko dobrze że główny bohater nie otrzymał prawdziwego proszku zombie do ust hehehe....Gra aktorów bardzo dobra, muzyka też, zdjęcia rewelacyjne i wypełnione różnorodnością i bogactwem estetycznym. Polecam.
Może to i dobrze, bo "czyste horrory" nie są prawdziwymi horrorami. Wg. mnie horror powinien straszyć, a nie obrzydzać jedzenie, lub
opierać się na bezsensownej brutalności.
Powinna to być mieszanka dreszczowca, dramatu psychologicznego, thrillera.
Szkoda tylko, że takich horrorów brak niestety. Tego filmu nie widziałem, ale chętnie zobaczę jeśli nie jest to "typowy horror"