Odeszła legenda - facet który potrafił kręcić zarówno filmy z pogranicza torture porn/rape - patrz Ostatni dom po lewej, ikoniczne horrory "na serio" jak choćby Nightmare on Elm street, czy Wzgórza mają oczy, hybrydy z pogranicza s/f i filmów grozy jak choćby Deadly friend czy Shocker czy wreszcie wyśmienite parodie kina grozy jak seria Krzyk...
W chwili obecnej nie widzę godnego następcy, obecne kino grozy to praktycznie same remake'i, filmy kręcone trzęsącą się kamerą lub kolejne sequele makabresek piłopodobnych, które nie straszą a wywołują obrzydzenie i odruch wymiotny...
P.S. kiedyś poziomem dorównywał mu John Carpenter, który jednak ostatnimi filmami wyraźnie obniżyl loty, a obecnie już nic nie kręci...
Niestety, ale tzw. mistrzowie horroru tacy jak John Carpenter, Dario Argento, Tobe Hooper, Brian Yuzna czy nawet śp. Wes Craven od lat nie nakręcili porządnego filmu (wyjątkiem jest dla mnie Krzyk 4, który okazał się zaskakująco dobry).
Ostatnim dobrym filmem Carpentera byly Wampiry z Jamesem Woodsem, potem to już niestety lipa...Jeśli chodzi o Crawena to cała seria Krzyk była świetna - pojechał w niej trochę Tarrantino jadąc cytatami z klasyki kina grozy. Tobe Hoopera nie do końca uważam za klasyka - nakręcił w zasadzie tylko dwa dobre filmy - Teksańską masakrę (trochę jednak przereklamowaną - owszem horror/kamień milowy itd., itp ale żeby arcydzieło światowej kinematografii ??? krytycy filmowi dopatrzyli się w filmie "ukrytych znaczeń i podtekstow" których w moim odczuciu tam nie bylo) oraz znakomitego Poltergeista (kultowy horror mojego dzieciństwa) - poza tym nie nakręcił dosłownie nic godnego uwagi...
Wstyd przyznaś ale twórczości Argento i Yuzny nie znam...
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
