Wes Craven

Wesley Earl Craven

7,3
3 091 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby Wes Craven

wsadzić w rakiete i wyslać na misję NASA ( w jedną stronę ), może to uratowałoby poziom obecnego kina ...

Elizabeth_8

mi się coś wydaje że w dzieciństwie miałaś koszmary po obejrzeniu filmów Cravena

BSQ

teraz tez mam koszmary jak ogladam jego filmy , bo zasypiam z nudow, on był, ale sie skończył, jak to juz ktoś tutaj napisał...

Elizabeth_8

To nie Craven sie zmienił, lecz kino i to co ludzie chcą ogladać... teraz do kina chodzą dzieciaki po 15 lat, wiec takie filmy jak AvP - Andersona, Przekleta etc sa popularne... a szkoda bo jego filmy z lat 80 i wczesnych 90 było wprost genialne

Raven_13

Dla twojej informacji "Przeklęta" zrobiła klapę... Więc nie wiem czy to taki "popularny" film.

Albertino

Akurat "Przeklętą" dodałem tutaj jako przykład, ale filmy tego pokroju teraz się sprzedają - są popularne, teraz ważny jest zysk a nie efekt, wielu twórców przez to zniszczyło swoje imie, m.in Carpenter kilka takich "dziwnych" filmów nakrecił ale nie on jeden, bo Besson też zrobił "skok" na kase...

Raven_13

A mi się przeklęta podobała;) Widziałem ją na maratonie horrorów i było to wprost genialne oderwanie się od ciągłego napięcia (i fotela :p). Film był tak głupi, że nie mógł nie wywołać salw śmiechu na sali. Oczywiście to "dzeiło" wpakowane do worka noszącego nazwę "horror", wypada przez dziurę w dnie, ale jako zwykła parodia (bo trudno mi uwierzyć, że Craven nakręcił scenę "ze środkowym palcem" nie wiedząc, jak żałośnie to wygląda) czy choćby luźny filmik do obejrzenia przy piwku ze znajomymi po długim, męczącym dniu, sprawdza się wybornie:P W końcu kinematografia nie może składać się z samych ambitnych perełek- potrzebne są głupawki dla odmóżdżenia, bądź ewentualnie "świetne horrory trzymające w napięciu" (w wykonaniu podstawówki- koniecznie klas 1-3).

Elizabeth_8

Witaj, nie oceniaj rezysera za jeden film lecz za cala twórczość przeciez takie filmy jak Freedy to jest klasyk i nikt chyba nie powie ze to gniot :)
Jesli chodzi o dzisiejsze filmy, z starymi nie ma porównania, moim zdanime nie jest to wina rezysera, po prostu dostał za to pieniadze i mial zrobic jaki był scenariusz, i filmy teraz sa robione nie dla dorosłych lecz dla młodzieży.
Tak samo jest Z Carpenterem, - dawniej, super filmy a te ostatnie np Duchy Marsa ( 2001 ) to tez gniot :)
o to chodzi ze w dzisiejszych czasach bardziej inwestują w sztuczną krew niz w porzadna fabule :D

ca1z

i chyba prawdziwa sztuka polega na tym, by sie nie sprzedac...

Elizabeth_8

Przekleta to moze i syf(nie widzialem, ale sądząc po jednoznaczynch opiniach...") ale sorry =) Red Eye było naprawdę w porządku - i wątpie żeby był to film robiony jakoś bardzo pod publiczkę - bowiem brak tu popisow kaskaderskich, osazałamiających pościgów, strzelanin, efektów...Film opiera sie na solidnym aktorstwie i trzyma porządnie w napieciu.

Krolik_Pudding

mozna wywnioskowac ze jest to thriller psychologiczny ( taki mial z zalozenia byc) ... pomsł może fajny, ale ja tam ani gry aktorskiej nie widzę, ani napięcia, wynudził mnie tak jak jarhead, zresztą co mozna powiedzieć o filmie, który da się opowiedzieć w dwóch zdaniach i przewidzieć zakończenie po pierwszych dziesięciu minutach

Elizabeth_8

Nie wiem - moim zdaniem jest dobrym filmem - do połowy przynajmniej oglądałem go już kilka razy.
a gra aktorska jest właśnie moim zdaniem najwiekszym atutem tego filmu - cillian murphy świetnie zagral rippnera - z poczatku szarmancki podrywacz z blyskiem w oku a nagle zimny porywacz i terrorysta.
Właściwie tylko z jego powodu zwrocilem uwage na ten film - i spodobal mi sie.

Elizabeth_8

on skończy się, gdy take typy jak Ty zaludnią naszą planetę

LeiA

no no kultura osobista górą, młoda gniewna nyrwana i metalyca z fotką faceta w avatarze:D

Elizabeth_8

"Red-Eye" był naprawdę niezłym thrillerem, fabuła nie należała do najoryginalniejszych, ale Wes wykonał robotę bardzo dobrze - film trzyma w napięciu od pierwszych sekund do końca, aktorzy grają bardzo dobrze, a widz ma ochotę pozostać przy ekranie. Dajmy szansę Wesowi, bo powiem wam, że lepiej się wpasował w nurt nowych horrorów, niż Tobe Hooper, a sam Carpenter też poniósł w 2001 klęskę("Duchy Marsa"). Owszem, "Przeklęta" była filmem strasznie przeciętnym i głupkowatym, ale przynajmniej nie nudziła. Ale to już przegięcie, żeby porównywać go z Wisemanem i Andersonem! Oni w porównaniu z Cravenem wypadają straszliwie blado, jak amatorzy(w szczególności Anderson). Do założyciela tematu - jesteś zakompleksiony i chcesz się wyróżniać? Taki sam problem ma moja koleżanka z klasy, która zachowuje się jak sztuczna indywiualistka. Oglądać stare filmy Cravena, a nie wypisywać głupoty.

martinesek1

"jesteś zakompleksiony i chcesz się wyróżniać? Taki sam problem ma moja koleżanka z klasy, która zachowuje się jak sztuczna indywiualistka. Oglądać stare filmy Cravena, a nie wypisywać głupoty."

Wow, ale wrzut :D Ile masz lat? :)))

Elizabeth_8

Idąc Twoim tropem wyślijmy w tej rakiecie też F.F. Coppolę, J. Carpentera i wielu innych. Co z tego, że kiedyś coś osiągnęli, teraz lepiej ich zgnoić, bo nie powinni mieć nic do gadania.

Elizabeth_8

zgadzam się z założycielką tematu, co prawda nie widziałem absolutnie wszystkich filmów Wesa, ale po tym co widziałem śmiało mogę powiedzieć, że wyszedł mu tylko jeden film: "Nightmer on elm street", cała reszta z "Krzykiem" na czele to jedno wielkie gówno...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones